Rozbrat - Gwałciciele na usługach systemu.

Rozbrat - Gwałciciele na usługach systemu.

Na początku października zakończyła się tegoroczna edycja pewnego lewackiego festiwalu filmowego we Wrocławiu, który (jak wszelkie tego typu wydarzenia) finansowany był przez władze miasta. W teorii nie jest to niczym zaskakującym, wszyscy wiemy przecież kto Wrocławiem rządzi, a także na co liberalni degeneraci i lokalni możnowładcy w Polsce lubią przeznaczać pieniądze podatnika, tym razem jednak w ramach festiwalu odbyła się również promocja Rozbratu i spotkanie z degeneratami z siedliska poznańskiej patologii. Warto więc opowiedzieć trochę o najstarszej melinie w Polsce i poczynaniach szkodników, które ją zamieszkują.

Zawsze się trochę gwałci.

Chyba każdy z nas zdążył już przywyknąć do regularnej pajacerki guru liberalnej prawicy, żartów o gwałtach, pedofilii i regularnego oburzenia mediów i społeczeństwa. Szkoda, że trudno o podobną reakcję na ekscesy lewackich aktywistów, którzy słowa Korwina ewidentnie wzięli sobie do serca i postanowili wcielić je w życie. Informacje o seksaferach wśród antifiarzy i liberalnej lewicy dochodzą do nas średnio kilka razy w roku a przemoc seksualna zdecydowanie jest główną cechą środowiska chłopców systemowców. Nie inaczej jest w przypadku Rozbratu, na którym do gwałtów, molestowania i przemocy wobec kobiet dochodzić ma regularnie. Gwałciciele mają pozostawać całkiem bezkarni i dalej działać w swoim środowisku w czasie kiedy ofiary padają ofiarami ostracyzmu, szantażu i agresji ze strony lokalnej antify. Warto przytoczyć tu sprawę, która wyszła na jaw dwa lata temu. Jeden z antifiarzy miał zgwałcić młodą dziewczynę, która następnie padła ofiarą ze strony reszty środowiska, w końcu musiała uciec z miasta i iść na wieloletnią terapię. Konsekwencje? Na oficjalnym profilu rozgwałtu stwierdzono, że gwałcicielowi kazano iść na terapię. Wedle innych źródeł wiemy jednak, że nawet tego nie zrobiono, a sam zwyrodnialec kontynuuje swoją działalność.  Oczywiście jest to jedynie wierzchołek góry lodowej a gwałcicieli działających na Rozbracie jest więcej, wśród nich osoby odpowiedzialne za pedofilię o czym możemy poczytać tu. Jak widać antifiarze lubią również krzywdzić dzieci. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, szczególnie w świetle ostatnich informacji, wedle których jeden z terrorystów działających z gangiem Liny Engel (wspieranych przez polską antifę) posiadał blisko 70000plików z pornografią dziecięcą, w tym sceny gwałtów i tortur na niemowlętach.

O tym jak feminiści katują kobiety.

Bądźmy uczciwi. Relacje damsko-mięskie u antify nie opierają się jedynie na gwałtach i molestowaniu seksualnym. Nasi obrońcy kobiet lubią też okazjonalnie przyłożyć kobiecie, czego idealnym przykładem może być sprawa Igora Bancera (z którym solidaryzował się rozbrat), który jak sam przyznał miał dusić swoją partnerkę, psikać ją gazem pieprzowym i bić krzesłem. Świadkami całej sytuacji byli również inni antifiarze, którzy postanowili jednak taktycznie się wycofać i nie reagować na gehennę swojej brudnej koleżanki.  Wracając jednak do bohaterów naszego tekstu warto przypomnieć o tym jak chłopaki z rozgwałtu postanowili uczcić dzień kobiet pałując i gazując kobiety, które jak na ironię działały w pokrewnej im grupie.

161 = Z

O wspieraniu przez antifę Kremla pisaliśmy wielokrotnie. Powielanie rosyjskiej narracji o "nazistowskiej Ukrainie" i kłamstw na temat batalionów  walczących w obronie Ukrainy. Powielanie rosyjskich filmików propagandowych i kłamstw w nich zawartych, wspieranie Białorusi i prowadzonej przez niej wojny hybrydowej. Przemycanie do ojczyzny potencjalnej agentury i sabotażystów. Nie inaczej jest w przypadku rozgwałtu, którego aktywiści współtworzą grupę rosyjskiej agentury "No Border Team" pomagając w przerzucie nielegalnych imigrantów i powielając narrację Kremla i Łukaszenki. Rozbrat pozostaje też w stałym kontakcie z grupami antify z innych krajów, których przedstawiciele walczą po stronie Rosji już od 2014 roku. Całkiem niedawno na ich kanale na telegramie pojawiło się zresztą tłumaczenie jednej z takich grup, w którym padły tezy rodem z mediów konfederacji i Sykulskiego, wedle których za inwazję na Ukrainę odpowiada zachód a dostawy broni są błędem, który prowadzi do dalszej eskalacji konfliktu.... 

Wewnętrzne porachunki.

Podejrzewam, że większość czytelników kojarzy stosunkowo niedawną bitwę skłotów w Warszawie kiedy to dwie grupy antify postanowiły urządzić sobie regularną bitwę o ziomeczka przemocowca a w ruch poszły koktajle, bruk i kamienie.  Warto wspomnieć, że to niejedyny przypadek kiedy HIViarze walczą między sobą z powodu kolesiostwa lub interesów, a również rozbrat brał swego czasu udział w zastraszaniu (a ostatecznie pobiciu) mieszkańców innej lokalnej meliny - Odzysku.

Kto się czubi ten się lubi czyli bunt za pieniądze samorządu.

Na koniec warto wspomnieć, że chociaż rozgwałt (jak i ogólnie całe to środowisko) lubi sobie poszczekać na władzę i polityków to utrzymuje regularne stosunki z środowiskiem Lewicy, której posłowie wspierają nielegalne działania antify i chętnie przyjmuje pieniądze lub inne formy pomocy ze strony lokalnych samorządowców.  Kwoty te nie są być może wysokie (wyjątkiem może być przypadek Warszawy i milionyTrzaskowskiego) niemniej faktem pozostaje, że to właśnie regularne wsparcie mediów i kasa od lokalnych polityków stanowi główne paliwo tego środowiska. Tutaj pieniążki na projekcik, tam nagroda za konkurs (WOMB), tam dofinansowanie na festiwal i interes się kręci. A antysystemowość? Przecież napisali JP na murze!
Szukaj