Leveret - Napoje energetyczne - wpływ na zdrowie i naturalne zamienniki.

Leveret - Napoje energetyczne - wpływ na zdrowie i naturalne zamienniki.
Napoje energetyczne z roku na rok są coraz bardzie popularne wśród młodych ludzi.
Już ponad 50% osób poniżej 18 roku życia regularnie sięga po energetyki. A napoje te nie dość, że odpowiadają za szereg negatywnych przypadłości (od bezsenności aż po problemy z sercem) to mogą być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych a nawet hospitalizacji.
Niestety, w Polsce dalej brakuje świadomości społecznej na temat szkodliwości napojów energetycznych i ich wpływu na młody organizm.
Syf ten nie dość, że jest legalnie dostępny dla dzieci i młodzieży to skutecznie reklamowany, obecny w popkulturze i coraz bardziej modny.
Kontynuując temat napojów energetycznych, warto przyjrzeć się im trochę bliżej i rozwinąć dlaczego są one niewskazane dla indywidualnych osób, jak i całych grup ludzi.
Paliwo, które szybko się wypala.
Zacznijmy od ustalenia czym są energetyki i na czym polegają. Energetyki mają na celu pobudzenie organizmu dzięki swoim szalonym ilościom kofeiny, tauryny i cukru w różnych formach. Na początku były one powiązane ze sportem, poprawą wyników i wydajności w jak najszybszym czasie - niczym magiczny napój Panoramix’a.
Ilość kofeiny w jednej puszce energetyka (32 - 48 mg/100ml) potrafi przekroczyć ilość kofeiny w filiżance kawy (96mg kofeiny), a nawet być kilkukrotnie większa od porcji słynnego espresso (64mg kofeiny).
Dla porównania: znany i lubiany energetyk w 500ml puszcze ma do 35mg/100ml kofeiny. A więc : 35 x 5 = 175 mg - w puszcze która będzie wypita na jednym siedzeniu. To prawie trzy porcje mocnej kawy espresso.
Dodatkowe pobudzenie w energetykach daje cukier, wręcz szalone jego ilości - od 12 do 16 łyżeczek na puszkę 500 ml. Dla porównania, w znanej już każdemu Coli znajduje się 10 łyżeczek na puszkę 330 ml - skala przesłodzenia jest identyczna, jednak wydaje się, że dużo ludzi kojarzy ten problem tylko z tym drugim napojem.
Cukier zaś nie jest nazwany „białą śmiercią” bez powodu - jest plagą i pożywką dla wielu istotnych uszczerbków na zdrowiu, w tym chorób cywilizacyjnych.
Skupiając się najpierw na energetykach i momencie jego spożywania: ogromna fala cukru zalewająca nasze ciało mocno je pobudza, jednak ponieważ cukier jest rafinowany (t.j. prosty w swojej budowie) i nie ma żadnych wartości odżywczych prócz kalorii, to „paliwo” nie trwa zbyt długo, a tzw. „sugar rush” kończy się z „sugar crush” - gdzie poziom cukru drastycznie spada, a ciało staje się osowiałe i bez energii (ponieważ wspomniane „paliwo” się skończyło).
Rozumiejąc już koncept „paliwa” i drastycznych zmian w poziomie cukru, warto wspomnieć o długoterminowych efektach tego cukrowego roller-coastera - ponieważ nic co robimy wobec naszego ciała, nie jest bez konsekwencji.
Drastyczny spadek poziomu cukru jest możliwy dzięki równie drastycznej produkcji hormonu insuliny. Nic nie jest bez konsekwencji - drastyczne skoki insuliny przez dłuższy okres czasu doprowadzi do insulino-odporności, która narazi nas na cukrzycę, która zaś doprowadzi do powolnego wyniszczenia organizmu układ po układzie.
Skoki w insulinie i insulino-odporność mają też wpływ na gospodarkę hormonalną - zaburzają ją. Pamiętajmy: insulina to hormon, a hormony działają jak domino, hormony wpływają na siebie, a ich wpływy dyktują zdrowie naszego ciała.
Dalsze wpływy na ciało.
Prócz oczywistych problemów typu arytmia serca, wysokie ciśnienie, wysoki puls, insomnia, problemy układu trawiennego -w tym krwawienie i wrzody, a nawet - ku zdziwieniu wielu - odwonienie, warto skupić się na błędnych kołach spożywania tego produktu przez dwie największe grupy konsumenckie: u ludzi młodych (uczniów i studentów) oraz klasy robotniczej, która chce poprawić wyniki swojej pracy igrając ze swoim organizmem.
Uczniowie i studenci często piją energetyki by pobudzić się do życia i do długich sesji nauki - jednak to działanie jest samo w sobie zaprzeczające, ponieważ badania wykazały, iż picie przesłodzonych napoi gazowanych (do których śmiało możemy zaliczyć energetyki) nie poprawia a wręcz pogarsza naukę i pamięć.
Rafinowany cukier nie pomaga też osobom neuro-różnorodnym, np. osobom z ADHD - które mogą zyskać wiele korzyści z kofeiny.
Klasa robotnicza, podobnie jak uczniowie, chce pobudzić się w pracy - jednak tak jak już zostało to objaśnione, nie jest to samopodtrzymujący się mechanizm: jest to błędne koło, bo gdy ich insulina rozprawi się z cukrem, zrobią się osowiali, i znowu zasięgną po energetyka, nadwyrężając pracę trzustki i narażając siebie na insulino-odporność...
... sprzedając swoje zdrowie za darmo dla kogoś, kto nie ma i nie będzie miał dla nich szacunku, i wymieni ich przy najbliższej okazji.
Naturalne sposoby na zdobycie energii.
Co robić, by być pobudzonym bez trucia? Rozwiązanie problemu pobudzenia jest proste i banalne, powtarzane przez chyba wszystkich profesjonalistów w dziedzinie zdrowia: zdrowa dieta, ruch i odpoczynek.
Dzięki witaminom, minerałom i innym potrzebnym elementom typu zdrowym tłuszczom i kwasom nasze ciało będzie w optymalnym zdrowiu i poziomach energii.
Unikanie rafinowanych i ultra przetworzonych wyrobów dostarczy ciału skomplikowanych w budowie „paliw”, które będą trawione powoli, dostarczając regularny poziom energii oraz nie powodując gwałtownych spadków. Jabłka, jak również inne owoce, są świetnym „szybkim” paliwem pełen witamin i naturalnych cukrów.
Dodatkowo kluczowe jest, by pić wystarczająco wody - odwodnienie nie pomoże nam w naszym zdrowiu ani w pobudzeniu.
Każdy słyszał o tym, że „ruch to zdrowie”, ale warto dodać, że ruch który sami lubimy i który sprawia nam przyjemność, odpręża ciało ale jednocześnie pobudza umysł. Badania sugerują, że lekkie ćwiczenia przed nauką polepszają pamięć.
Warto więc poeksperymentować i znaleźć to, co działa na nas - np. Nordic walking, jazda na rowerze, spacer po parku, ciężary, aerobik, gimnastyka, zumba, taniec - wszystko to nie tylko nad pobudzi, ale dodatkowo wyprodukuje hormony szczęścia, jak i poprawi naszą kondycję.
System kapitalistyczny gdyby mógł, nafaszerowałby nas wszystkich amfetaminą „cudownymi pigułkami”, jednak nasza natura wymaga spoczynku.
Warto zadbać i docenić samego siebie, i przygotować sobie święte 8 godzin, w których możemy się wyspać. Warto też dodać, że panie mogą wymagać trochę więcej snu niż panowie, jednak 8 godz. jest zdrową regułą dla obu płci.
By poprawić sobie sen, warto jest też utworzyć swój własny rytuał który odpręży nas po ciężkim dniu i poprawi nam relację z samym sobą - każdy jest warty pielęgnacji, a dobry nastrój i samoocena również doda nam energii do pracy i życia.
Warto przed snem skupić się na zmianie oświetlenia - zamienić je na mniejsze lampki o ciepłej barwie, i unikać niebieskiego światła - t.j. z telefonu, telewizji i komputerów.
Można w tym czasie oddać się lekturze.
Badania sugerują również, że samo zdjęcie natury i zieleni poprawia nastrój i uspokaja - im bliżej natury, tym lepszy sen. Dlatego uwzględnienie natury w rytuale odpoczynku może nam bardzo pomóc.
Inne zamienniki i suplementy.
Dzięki swojej naturalnie bezcukrowej formie - kawa, herbata i yerba, są o wiele lepszymi zamiennikami energetyków. Każdy z tych napoi nie tylko nie zawiera pustych kalorii, ale dostarcza nam innych korzyści dla zdrowia - antyoksydanty, zapobieganie Alzheimerowi, kontrola cholesterolu i wiele innych.
Jednak jak ze wszystkim trzeba pamiętać, że różnicą między lekiem a trucizną jest dawka - za dużo kawy może również doprowadzić do problemów z ciśnieniem (choć kawa w małych ilościach jest dla serca zdrowa), wywołać atak paniki przez kofeinę (zwłaszcza dla tych, którzy nie pili kawy od jakiegoś czasu), zakwasić organizm (czego można zapobiec pijąc wodę), a yerba zalana wrzątkiem może mieć właściwości rakotwórcze (czego można zapobiec zaniżając temp. wody).
Jak widać - zamienniki również mają swoje negatywne strony, trudno jednak mówić o podobnej szkodliwości co w przypadku energetyków.
Dodatkowymi suplementami mogą być zioła - aszwaganda, gingko bilboa, szałwia, ginseng, rozmaryn, mięta pieprzowa, mieszanka curry, cynamon, kminek, kolendra, goździki, maka.