Jerzy Zieliński - Ten wspaniały kapitalizm: wellbeing washing.
Jerzy Zieliński - Ten wspaniały kapitalizm: wellbeing washing.
Wydawać by się mogło, że przeciętny człowiek, który osiągnął już pełnoletność, a którego doświadczenie zawodowe wychodzi poza posiadane przez liderów konfederacji i lewicy zdaje sobie sprawę z tego, że pracodawca nie jest jego przyjacielem, a głównym jego celem jest maksymalizacja zysku, nie dbanie o komfort i dobro pracownika. Niestety wielu z nas wciąż łapie się na ściemy i tanie wybiegi, których jedynych celem jest budowanie pozytywnego PRu, a nadzwyczaj często również zasłona różnych nieetycznych działań firmy. I właśnie o takiej ściemie, a konkretnie "weelbeing washingu" możecie poczytać w niniejszym tekście.
Czym właściwie jest wellbeing" "washing?
Jeżeli interesujecie się tematyką społeczną i ekologiczną to najprawdopodobniej jesteście zaznajomieni z "greenwashingiem". Dla tych, którym termin ten jednak nic nie mówi: jest to szereg działań mających na celu fałszywe przekonanie odbiorcy jakoby przedsiębiorstwo, jego produkty oraz usługi działały w zgodzie z naturą i dbałością o jej dobro.
Zjawiskiem analogicznym jest właśnie wellbeing washing, który to odnosi się jednak nie do ekologii, a zdrowia psychicznego i samopoczucia swoich pracowników.
Zjawisko to przybrało na sile w trakcie pandemii kiedy to temat zdrowia psychicznego i samopoczucia znalazł swoje miejsce w mainstreamie, a zaburzenia i problemy psychiczne (będące prawdziwą plagą 21 wieku) jeszcze bardziej przybrały na sile.
Garść danych.
Czy zjawisko "wellbeing washingu" jest powszechne? Temat ten dotyka głównie państw zachodnich chociaż coraz częściej pojawia się w Polsce, szczególnie w większych, "nowoczesnych" korporacjach. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pod koniec zeszłego roku wykazały, że blisko 71% przedsiębiorstw "angażuje się" (głównie social media i "tematyczne dni" w tematach zdrowia psychicznego, jednak jedynie 36% z nich zapewnia realne wsparcie dla pracowników. W zdecydowanej większości przypadków "pomoc" ogranicza się do stworzenia infolinii. Reasumując, wedle statystyk ponad 1/3 firm stosuje wellbeing washing. Co więcej, ponad 50% pracowników odczuwa silną presję by ukrywać swój zły stan zdrowie psychicznego.
Fałszywa troska dla realnego zysku.
Dziś kiedy tematy takie jak ekologia i zdrowie psychiczne są coraz bardziej istotne i obecne w debacie publicznej, a konsumenci coraz częściej kierują się etyką, firmy zostają poniekąd zmuszone do budowania odpowiedniego wizerunku, otwartych, empatycznych, zaangażowanych społecznie... O tym jak bardzo zjawisko to jest fałszywe mogliśmy przekonać się również w naszym kraju. Idealnym przykładem może być Sii Polska, której prezes bezkarnie zwolnił związkowca. Nie pomógł w tym bynajmniej fakt, że zarówno nasz pseudospołeczniak (w praktyce podnóżek tęczowego liberała Szumlewicza, znanego między innymi z niechęci do "faszystowskich" programów socjalnych...) jak i "pan" prezes reprezentowali podobną linię ideową. Podobna sytuacja zaszła również w ukochanej przez polską "lewicę" Ikei, której poparcie dla "praw człowieka" kończy się kiedy z machania tęczową szmatą trzeba przejść do przestrzegania prawa pracy i prawa do tworzenia i wstępowania do związków zawodowych... Tak samo działa to w przypadku omawianego zjawiska. W tym konkretnym przypadku firmy budują fałszywy wizerunek troskliwych i zaangażowanych w komfort psychiczny swoich pracowników dzięki czemu mogą przyciągnąć do siebie zarówno klienta, jak i pracownika. Bo w końcu, czy ktoś z Was nie chciałby, żeby poza owocowym czwartkiem i młodym, dynamicznym zespołem, Wasz pracodawca oferował również dbanie o zdrowie psychiczne i samopoczucie?