Antoni Twardowski - Czy potrzebujemy nowego modelu rozwoju?

Antoni Twardowski - Czy potrzebujemy nowego modelu rozwoju?

Żyjemy w świecie globalnym, w świecie gdzie każda domena życia społeczeństwa jest połączona niewidzialnymi nićmi, które wytyczają uniwersalne wartości, prawa i sposoby życia. Nici te były już szyte w XV wieku wraz z rozpoczęciem kolonizacji przez europejskie mocarstwa i zwiększoną centralizację władzy ekonomicznej w rękach wąskiej elity. Ówczesny sukces systemu globalnego zapieczętował drastyczny rozwój technologii i początek pierwszej rewolucji industrialnej, która doprowadziła do pogłębienia się wyzysku zarówno środowiska naturalnego jak i pracownika. Opresja ekonomiczna ery wiktoriańskiej doprowadziła do śmierci około 100 miliona osób, wyłącznie przez politykę Imperium Brytyjskiego. Przykładem naczelnym tejże polityki jest strategia zmaksymalizowania zysków w Chinach dynastii Qing przez Kompanię Wschodnioindyjską, która bezpośrednio doprowadziła do masowego uzależnienia i cierpienia wywołanego przez spożywanie opium, a pośrednio do upadku Cesarstwa w 1911 roku co poskutkowało wojnami, głodem i rewolucją komunistyczną w Chinach. Dodatkowo mocarstwowa ekspansja ekonomiczna cechująca się szczególnym wyzyskiem w sweatshopach ludności zamieszkującej Indie Brytyjskie doprowadziła do upadku licznych, europejskich, małych i średnich przedsiębiorstw oraz gospodarstw przez niemoc konkurencji z tanimi produktami z kolonii. Przeciwnikami tejże międzynarodowej eksploatacji rdzennych ludności i niszczenia domestykalnych gospodarek byli nacjonaliści. I Wojna Światowa doprowadziła do załamania systemu imperialnego, a kryzys ekonomiczny spowił kraje, które się od niego nie odcięły. Ewidentność zepsucia idei globalnej gospodarki i globalnego społeczeństwa była uciszana przez tych, którym na rękę była eksploatacja większości przez mniejszość ekonomiczną, przez międzynarodowy kapitał i jego posiadaczy. Industrialna Wojna i jej industrialne, w skali, cierpienie sprawiła, że coraz więcej narodów odrzucało kolonialny globalizm i stawiało na autarkię. Gospodarka kapitalistyczna jest jak zatapiająca się łódź na której kapitanowie tejże łodzi trzymając pistolet, aby jej nie opuścić. 

Nowy porządek i jego konsekwencje.

Wraz z zakończeniem II wojny światowej świat stał w ruinach i potrzebna była zmiana i ustanowienie międzynarodowych instytucji finansowych, takich jak International Monetary Fund (IMF) i World Bank, miało to na celu wspieranie globalnej stabilności i rozwoju gospodarczego, były one inheretnie powiązane z polityką monetarną Stanów Zjednoczonych i służyły promowaniu idei kapitalizmu. Instytucje te odegrały znaczącą rolę w promowaniu międzynarodowego handlu, inwestycji i współpracy finansowej, przygotowując grunt pod dalszą globalizację, tym razem zmieniając sztandar na amerykański. Zasady wolnego rynku i handlu doprowadziły do szybkiej odbudowy państw kapitalistycznych, ale również potężnego wzbogacenia się, uprzywilejowanych już, jednostek i międzynarodowych korporacji nieograniczonych przez państwowe regulacje. Od tego momentu porządek świata zachodniego został na stałe powiązany z kapitalistyczną rzeczywistością, a Bretton Woods Institutions  stały się decydującymi w tworzeniu nowego modelu rozwoju.  W latach 80 i 90 Bank Światowy wraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym odegrały znaczącą rolę w promowaniu neoliberalnych reform gospodarczych poprzez programy dostosowań strukturalnych (SAP). Programy te zostały wdrożone w wielu krajach rozwijających się i obejmowały zasady związane z pożyczkami i pomocą finansową. SAP miały na celu sprostanie wyzwaniom gospodarczym, takim jak wysoka inflacja, deficyt budżetowy i niskie tempo wzrostu, poprzez promowanie środków takich jak oszczędności fiskalne, deregulacja, liberalizacja handlu i prywatyzacja. Jednak ta neoliberalna polityka zalecana przez Bank Światowy i IMF często prowadziła do negatywnych konsekwencji społecznych i ekonomicznych. Polityka SAP przedkładała interesy rynku nad opiekę społeczną, przyczyniła się do wzrostu nierówności, osłabiła lokalny przemysł i doprowadziła do demontażu usług publicznych i siatek bezpieczeństwa socjalnego. Polityka ta przyczyniła się również eksploatacji zasobów naturalnych, degradacji środowiska i osłabienia przepisów środowiskowych. Bank Światowy wspierał projekty infrastrukturalne na dużą skalę, takie jak tamy, drogi i inwestycje w przemysł wydobywczy, które wiązały się ze znaczącym i negatywnym wpływem na środowisko. Projekty te mogą prowadzą do wylesiania, niszczenia siedlisk, przesiedleń społeczności tubylczych i zwiększonej emisji gazów cieplarnianych. Ponadto brakowało solidnego ocenienia efektów na społeczeństwo i środowisko na etapie wdrażania tych projektów w życie.  Pomimo tego, że Bank Światowy i IMF podjęły kroki w celu uznania i rozwiązania problemów środowiskowych i ekonomicznych nie wydają się one być wystarczające. Działania tych instytucji często nie są adekwatne do deklaracji. Dogmatyczne podejście do neoliberalnych zasad ekonomii, takich jak przedkładanie wzrostu gospodarczego i politykę zorientowaną na rynek nad zrównoważony rozwój, nadal powodować będzie wyniszczenia się małych gospodarek, środowiska i kultury kraju dotkniętego neoliberalizmem. 

Jeden procent.

Proces zarządzania i podejmowania decyzji w tych organizacjach u swoich podstaw jest niedemokratyczny i jasno faworyzuje Stany Zjednoczone, bogate państwa Europy i Japonię, kraje, które są najbliższe ideom WB i IMF odnośnie polityki ekonomicznej. W przypadku Banku Światowego, zarówno prezes, jak i członkowie Zarządu Wykonawczego, tradycyjnie rekrutowani są spośród obywateli Stanów Zjednoczonych i Europejczyków. Oznacza to, że inne regiony nie mają takiego samego poziomu reprezentacji na najwyższych stanowiskach decyzyjnych w instytucji Podobnie IMF cierpi na nierównowagę reprezentacji, gdzie Stany Zjednoczone i Europa mają większy wpływ w procesach decyzyjnych. Zwykle prezesem IMF jest obywatel Stanów Zjednoczonych, podczas gdy inne kluczowe stanowiska są obsadzane przez zachodnich Europejczyków. To nierówne rozłożenie reprezentacji sprawia, że interesy i potrzeby innych regionów, szczególnie krajów rozwijających się, są niedostatecznie uwzględniane w podejmowanych decyzjach. Tak nadmiernie skoncentrowane wpływy prowadzą do nierówności, uprzywilejowania określonych interesów i utrwalania dominacji obecnych mocarstw. Przez niereformowalne wpływy najbogatszych w politykę i decyzyjność suwerennych państw doszło do centralizacji nie tylko samego bogactwa, ale również i władzy w ręku ludzi, którzy uważają, że egoizm jest czynnikiem pożądanym w rozwoju społeczeństwa, a rynek w rozwoju jest najważniejszy, ludzie w podejmowaniu swoich decyzji są zawsze racjonalni, a zasoby tej planety są nieograniczone. Podstawowa filozofia, która kieruje decyzjami globalnego kapitału jest przede wszystkim anty-ludzka i bezpośrednio doprowadza do wyniszczenia się środowiska naszej planety, a również do upadku kultury i podstawowych wartości każdego z krajów, który wpadł w pułapkę neoliberalizmu. Unitaryzm ekonomiczny idzie ramię w ramię z unitaryzmem kulturowym sprawiając, że mozaika cywilizacyjna staje się niczym innym jak tyglem w którym wszystkie piękne i osobne elementy naszego świata  są mieszane, przetapiane w szarą maź bez krzty piękna. Dyktatura mniejszości uderza w kraje i kultury, które jasno nie zgadzają się na politykę Banku Światowego, a W efekcie niezdrowego i nierealistycznego podejścia do ekonomii przez światowe elity, na zachodzie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, wykształciła się forma korpokracji w której ułamek procenta społeczeństwa posiada tyle kapitału, aby znacząco ingerować w demokratyczne procesy, bądź forsować politykę zagraniczną według swoich interesów. Ułamek procenta społeczeństwa posiada w efekcie władzę przewyższającą zwykłego obywatela zaprzeczając i bezpośrednio atakując ideę demokracji w środku państwa, ale również atakując różnorodność świata i organów, które nie są przychylne do ustanowionego porządku.    

Szatański Kraj.

Stany Zjednoczone często w swojej taktyce ekspansji ekonomicznej wykorzystują niepokoje społeczne w krajach niedemokratycznych, aby wprowadzić w nich zmiany gospodarcze oraz społeczneodpowiadające WB i IMF. Ta taktyka ekspansji rynków jest przykryta ideami obrony praw człowieka, ale w większości takich przypadków doprowadziła ona do krachu ekonomicznego i transferu kapitału w ręce międzynarodowych kapitalistów. Niejednokrotnie taki imperializm ekonomiczny kończył się interwencją militarną (Irak) bądź rozpętaniem wojny domowej (Syria) w krajach, które sprzeciwiają się neoliberalnym doktrynom i odsuwają się od globalizacji. Powoduje to liczne kryzysy humanitarne przyczyniające się do dalszego łamania praw człowieka i kryzysów humanitarnych, jak kryzys migracyjny z krajów arabskich. Dość gorącym tematem dla Banku Światowego jest kwestia Ugandy, która wprowadziła szereg praw uderzające w mniejszości seksualne i degenerackie idee zachodu. Bank Światowy zerwał z Ugandą wszelkie umowy, aby wymusić na niej zmianę swojej polityki. Ideologiczna nieprawość Ugandy (według Banku Światowego) jest argumentem wystarczającym, aby rzucić wszystkich jej mieszkańców w kryzys głodu i ubóstwa. Ekspansja rynków uderzyła również w Polskę i za sprawą międzynarodowej finansjery polski robotnik stracił pracę, a Polska straciła polskiego robotnika wraz z całym dorobkiem odbudowy kraju przez nasz naród. Upadek PRLu musiał nadejść lecz III Rzeczpospolita wpadła w pułapkę w jaką wpadają i dzisiejsze państwa. Szalona prywatyzacja przeprowadzona przez Balcerowicza doprowadziła do drenażu całego polskiego kapitału w ręce zachodu i otworzyła drogę do ekonomicznej kolonizacji i eksploatacji naszej ziemi. 

Drenaż mózgów i mięśni.

Dla systemu globalnego niejednokrotnie napływ taniej siły roboczej do krajów rozwiniętych jest elementem walki z kryzysem demograficznym, szczególnie w Europie zniszczonej przez II Wojnę Światową. Partie konserwatywne jak niemiecka CDU czy Partia Konserwatywna w Wielkiej Brytanii bezpośrednio przyczyniły się do wykorzystywania imigracji jako czynnika budującego ekonomię, nie zwracając uwagi na problemy tożsamościowe i etniczne, które stały się ewidentne w XXI wieku. Drenaż ludności z jej ojczystej ziemi i neokolonializm prowadzony przez mocarstwa ekonomiczne oraz przez międzynarodowy kapitał jest realnym problemem, który dzisiejszy model rozwoju propaguje, a jego przeciwnicy nie potrafią rozwiązać. Demograficzny krach w Europie jest skutkiem przede wszystkim systemu, który nie potrafi stworzyć ekonomicznej pewności i nie daje autentycznej możliwości rozwoju dla ludzi w nim żyjących. Ludzie utknęli w rzeczywistości, która nie szanuje ich praw do godnego bytu i pracy, rynek, jak się okazuje po licznych kryzysach ekonomicznych ostatnich dekad nie potrafi się sam regulować i zostawia miliony w biedzie, jego rola jako equilibrium się nie sprawdza, tworzy więcej problemów jak na przykład kryzys klimatyczny. To wszystko dzieje się wtedy, kiedy różnica posiadanego kapitału wzrasta na korzyść jednego procenta. Nierówność, zbrodnicze polityki eksploatacji narodów i proletariatu skrzętnie ukrywane są pod płaszczykiem szeregu progresywnych idei forsowanych przez Bank Światowy. Jednego jednak nie da się ukryć-podążając tą drogą podążamy do śmierci, śmierci nie tylko polskiego ludu, ale cywilizacji Europejskiej i całego świata. 

Jasnym jest, że ten system zbudowany na starych ideach o ekonomii i człowieku jest u swoich podstaw destrukcyjny i nie do utrzymania. Jego zalążki piętnowane były przez ludzi, którzy zostali skazani na ostracyzm z historii i publicznej świadomości, nie da się jednak zaprzeczyć, że ci ludzie, których dzisiejszy system nienawidzi i pragnie wymazać z publicznej świadomości, mieli racje. Egzystowanie w nim i przyzwalanie na jego zbrodniczą politykę jest samobójstwem dla cywilizacji i naszego świata. Kolejne lata trwania w nim zbliżają nas do katastrofy, która zabierze ze sobą więcej żyć niż jakikolwiek inny system, który był budowany na tej ziemi. Lecz dopóki stare dogmaty i ludzie, którzy w nie wierzą będą cały czas posiadali siłę jaką posiadają nie zmieni się nic. W tym scenariuszu ważne jest, aby korzystać z siły ludzkiej duszy i ognia jakim jest młodość. Wraz z kryzysami, które przeżywamy dziś i w obliczu kryzysów następnych lat,  mieni się jasno scenariusz jak wspomniane przebudzenie po Wielkiej Wojnie. Dla młodych droga jest ciężka, ale klarowna: Musimy odebrać naszą przyszłość z rąk garstki, postawić na rozwój zdrowy, ludzki, taki, który zapewni dostatnie życie nie tylko nam, ale i naszym dzieciom, naszym wnukom i wszystkim wielkim generacjom, które przyjdą po nas, nie dla chwały nas samych, nie dla kultu Mamona, ale dla chwały wszystkich generacji, które stąpały i stąpać będą po tej ziemi.    

Szukaj